Mój śliczny synek, czyli o plamach CAFE AU LAIT

[Czerwiec 2018]

PLAMY CAFE AU LAIT (czytaj: kafe o le)

Mój Aduś ma na buźce znamię. Ma je od urodzenia. Obecnie jest ciemniejsze od słońca. Poza tym rośnie sobie razem z nim. To właśnie znamię typu cafe au lait. I gdy urodziłam Adka okazało się, że kilka osób w rodzinie męża też ma takie zmiany, tylko wcześniej o tym nie wiedziałam, bo np. znajdowały się w miejscach zakrywanych ubraniami, a panie np. je pudrowały (serio, jedna dziewczyna ma takie znamię na szyi i nigdy go nie zauważyłam pod pudrem, aż sama mi nie pokazała).

Aduś i jego znamię niedługo po porodzie.

SKĄD SIĘ BIORĄ?

Zmiany skórne typu „cafe au lait” są zwykle wrodzonymi przebarwieniami skóry, czyli to element naszej urody :). Mogą być malutkie, a mogą mieć nawet kilkanaście albo i więcej centymetrów średnicy. Mogą występować praktycznie w każdym miejscu na skórze.

Mają zwykle jasnobrązowy kolor, stąd nazwa „cafe au lait” = „kawa z mlekiem”. Od słońca mogą się robić ciemniejsze.

Ale chociaż często się z nimi rodzimy, nie zawsze zauważam je od razu, bo są np. małe albo w mało widocznym miejscu. Mogą się również pojawiać w trakcie życia. (UWAGA: każdą zmianę, które może być nowa warto skonsultować z lekarzem).

CZY SĄ CZĘSTE?

Tak. Wiele osób ma takie pojedyncze zmiany na ciele. Ale jeśli masz ich więcej (zwykle mówi się >5) to koniecznie przytaj poniższy punkt: „Czy mogą świadczyć o jakiejś chorobie?”.

CZY TRZEBA JE USUWAĆ?

Nie. Nie są groźne. Nie przemieniają się w nowotwory.

Usuwa się je jedynie na życzenie pacjenta ze względów kosmetycznych (nie są to zabiegu refundowane, ale proponowane przez gabinety medycyny estetycznej).

Nie zamierzam Adkowi usuwać jego znamienia ze względów kosmetycznych, jak zasugerowała mi jedna znajoma. I chyba sobie wyobrażacie moje matczyne wewnętrzne oburzenie, że ktoś coś takiego zasugerował w stosunku do mojego najpiękniejszego chłopczyka 
Moim zdaniem to znamię jest super i przypomina mi przedłużony uśmiech, ale jestem matką, więc moja obiektywność oscyluje w granicach zera.

Poza tym nie rozumiem tego wszechobecnego pędu za ładnością. Ludzie są ciekawi i ładni na różne sposoby.

Adek w wieku 16 miesięcy i jego znamię, ciemniejsze i bardziej widoczne, bo jest lato i mimo kremów z filtrem opaliło się :).

CZY MOGĄ ŚWIADCZYĆ O JAKIEJŚ CHOROBIE?

Widziałam kiedyś na oddziale chłopczyka, który miał takie zmiany. Ciągle pojawiały się nowe. Oprócz tego występowały też u mamy, brata mamy i ich mamy, czyli babci chłopca. U mamy i wujka były też już inne objawy, o których piszę niżej (np. piegi w typowych miejscach). U chłopca na razie tylko plamy.

Pojedyncze zmiany typu cafe au lait nie powinny cię niepokoić. Inna sprawa, gdy zmian jest wiele (co najmniej 5). I jeśli zauważasz któreś z dodatkowych objawów:

  • liczne piegi na skórze, zwłaszcza pod pachami i w pachwinach (ogólnie w miejscach, gdzie zwykle nie dochodzi światło, bo np. piegami na twarzy się za bardzo nie martw)
  • plamy cafe au lait występują też u bliskich krewnych
  • wyczuwalne są guzki podskórne
  • problemy ze wzrokiem (lub słuchem)
  • padaczka

Co wtedy? Skonsultuj się z neurologiem. Np. po to, żeby wykluczyć chorobę, o której piszę poniżej.

CO TO JEST NERWIAKOWŁÓKNIAKOWATOŚĆ TYPU 1 (CHOROBA von RECKLINGHAUSENA)

(Prowadziłam kiedyś na oddziale dzieciaczka z tą chorobą i dopiero w ostatnim dniu pobytu potrafiłam na porannej odprawie powiedzieć płynnie „nerwiakowłókniakowatość” :)).

NF1 to choroba genetyczna dziedziczona autosomalnie dominująco. Dość częsta (źródła podają, że może ją mieć jedna na 2500-3500 tysiące osób). Jej objawy to właśnie liczne plamy cafe au lait, piegi zwykle pod pachami i w pachwinach, guzki na przebiegu nerwów (to właśnie te nerwiakowłókniaki), guzki Lischa w oku (okulista to ocenia).

U dzieci w pierwszych latach życia czasem występują tylko plamy cafe au lait. Może ich być kilkadziesiąt czy nawet kilkaset. Z czasem pojawia się ich coraz więcej. I dochodzą z czasem kolejne objawy.

CO ROBIĆ, GDY PODEJRZEWASZ CHOROBĘ U SIEBIE/DZIECKA?

Wybierz się do neurologa. Oceni, czy faktycznie istnieje możliwość choroby. Bo jeśli tak, może zlecić dodatkowe badania, a nawet testy genetyczne, jeśli uzna je za wskazane.

Dlaczego to ważne, żeby wiedzieć o chorobie?

Plamy cafe au lait czy piegi to tylko kwestia kosmetyczna.

„Jeśli kiedyś znamię będzie mi przeszkadzać, zapuszczę brodę z waty cukrowej, jak mój tata”.

Nerwiakowłókniaki to guzy łagodne. Ale czasem sprawiają kłopoty, bo coś uciskają albo są bardzo duże i wtedy stanowią problem, również kosmetyczny -i nie jest to problem kosmetyczny na zasadzie skórnego znamienia, tylko wielkiego guza np. na twarzy czy kończynie :(.

(PS. Nie wrzucam tu zdjęć zespołu von Recklinghausena, bo w internetach widać przede wszystkim najgorsze możliwe przebiegi choroby, które wyglądają naprawdę źle, a częściej choroba nie wygląda aż tak strasznie, więc nie chcę tu wzbudzać paniki).

Bywają też inne problemy jak nieco gorszy rozwój psychiczny, opóźnione dojrzewanie, deformacje szkieletu.

Ale największe zagrożenie jest takie, że w NF1 jest większe ryzyko NOWOTWORÓW ZŁOŚLIWYCH. Dlatego jeśli u Ciebie albo kogoś z bliskich rozpoznano chorobę von Recklingausena, potrzebna jest później regularna kontrola lekarska. Bo tutaj wiedza jest Twoją bronią. Jeśli wiesz o chorobie, będziesz się badał pod kątem zagrożeń, które ona niesie. A jeśli nowotwór będzie zauważony szybko, masz o wiele większe szanse, żeby się go również szybko pozbyć.

 

Poza tym istnieją terapie przeciw tej chorobie i cały czas są testowane nowe, więc warto się kontrolować choćby dlatego, żeby być na bieżąco z możliwościami leczenia.

Dlatego jeżeli widzisz w swojej rodzinie osoby z podobnymi objawami, nie zwlekaj, tylko namów taką osobę na wizytę u neurologa.

Pamiętaj, świadomość choroby, choć nieprzyjemna, jest Twoją bronią.

Zabawa z bratem. Jakie znaczenie ma znamię, gdy trwa helikopterowa akcja?!





JEŚLI UWAŻASZ, ŻE TAKIE INFORMACJE SĄ PRZYDATNE, POWIEDZ PROSZĘ O LEKARZDLADZIECI.PL SWOIM ZNAJOMYM! 🙂

Zapraszam Cię w inne moje miejsca:

YOUTUBE

Tutaj znajdziecie wszystkie moje FILMY.

 

FACEBOOK

Tutaj znajdziesz krótkie informacje medyczne i życiowe rozważania

 

 

INSTAGRAM 

Tutaj trochę medycyny, ale więcej mnie. Głównie różne żarty (Ale czy śmieszne?).

Email: rhajkus@gmail.com