Wakacyjne zagrożenia: OPALAĆ DZIECI CZY NIE?

[Czerwiec 2018]

OPALANIE DZIECI – FILM

UWAGA: Pamiętamy o suplementowaniu witaminy D naszym dzieciaczkom!

OPALANIE DZIECI – TEKST

OPARZENIA SŁONECZNE 

Dlaczego ważne, żeby chronić nasze dzieciaki przed słońcem?

1) żeby nie doznały poparzeń
2) żeby nie doznały udaru słonecznego (o tym będą osobne wpisy)
3) żeby zmniejszyć ryzyko nowotworów skóry, w tym CZERNIAKA w późniejszym wieku!!! wiele nowotworów skóry, pojawiających się u dorosłych ma związek z dużym nasłonecznieniem w dzieciństwie (nowotwory skóry rozwijają się nawet kilkadziesiąt lat, więc czynnik drażniący w dzieciństwie może rozpocząć proces, który ujawni się jako nowotwór w dorosłości, z czerniakiem na czele…)

Dlatego jest bardzo ważne, żeby chronić nasze dzieci, nie tylko przed świeżymi zagrożeniami jak poparzenia, ale też długofalowo!

Jak chronić dzieciaki (i siebie) przed słońcem?

UWAGA: Pamiętamy o suplementowaniu witaminy D naszym dzieciaczkom!

1. Unikać przebywania w słońcu w okolicach południa (mówi się zwykle 11-15) – powiedzmy sobie szczerze, mało realna rada na wakacje! Nie po to jedziemy na wycieczkę, żeby siedzieć w pokoju przez pół dnia. Dlatego wtedy stosujmy kolejne wskazówki:

2. Starać się przebywać przede wszystkim w cieniu. Zwiedzając miasta chodząc zacienionymi ulicami. Na plaży używać parasolki, namiotu, cienia z koron drzew. Do wózka też warto przyczepić parasolkę.

3. Zawsze dzieciaki powinni mieć ochronę na głowę! Czyli czapka, kapelusz w jasnym kolorze. Również podczas zabawy w wodzie.

4. Dokładnie smarujemy nasze dzieci kremem z filtrem i to ma być porządny filtr, taki kilkadziesiąt SPF (30,40, a najlepiej 50), dopasowany do wieku dziecka – są w aptekach kremy, które można stosować u niemowlaków i warto to robić!
Pamiętajmy o miejscach, o których czasem nie myślimy: małżowinach usznych, całych stópkach u dzieci, które jeszcze nie chodzą i dużo wierzgają nóżkami w stronę słońca, stópkach dzieci, które noszą sandały bez skarpetek, karku tuż pod linią włosów u chłopców. Podsumowując: smarujemy każdy kawałek skóry dziecka, narażony na słońce!
Omijamy jedynie okolicę oczu.
Smarowanie powtarzamy co kilka godzin (zwłaszcza, gdy dziecko kąpie się w wodzie).
PS. Niemowlaki tak naprawdę w ogóle nie powinny przebywać na pełnym słońcu, zawsze lepiej w cieniu. Podobnie osoby stosujące leki immunosupresyjne (obniżające odporność), na przykład leczący się na nowotwory czy ludzi po przeszczepieniu narządów.

W upalne dni warto też pomyśleć o posmarowaniu rano naszych dzieci przed pójściem do przedszkola/żłobka, gdy istnieje duże prawdopodobieństwo, że część dnia dzieciaki spędzą na placu zabaw czy na spacerze.

5. Wiadomo, że bardziej narażone na poparzenia i późniejsze nowotwory są dzieci o jasnej cerze, jasnych lub rudych włosach, niebieskich oczach. Ale to nie znaczy, że inne nie wymagają ochrony! Więc smarujemy i przeganiamy do cienia wszystkich.

6. Najtrudniej jest chyba z nastolatkami, które już same decydują o tym, co noszą i czy się posmarują kremem z filtrem. Warto mówić im, że krem z filtrem nie oznacza, że słońce ich nie opali, bo opalenizna, choć mniejsza, i tak się pojawi. Okej, więcej rad tu nie mam, bo moje dzieci są na razie małe i ani nie chcę myśleć, co będzie, jak będą nastolatkami  :-p. W każdym razie: próbujcie przekonać swoje nastolatki do ochrony!

A jakie Wy macie magiczne sposoby, żeby przekonać swoje dzieciaki do smarowania się kremem?

JAKIE FILTRY STOSOWAĆ NA SKÓRĘ DZIECKA?

(Bez wymieniania konkretnych nazw handlowych, bo nie reklamuję tu żadnych preparatów).

Mamy ogólnie 2 rodzaje filtrów: mineralne i chemiczne.

U dzieciaków zalecane są filtry MINERALNE (są też nazywane FIZYCZNYMI). Te mineralne to np. tlenek tytanu, tlenek cynku, tlenek żelaza.

Minusy filtrów mineralnych (fizycznych):

– mogą brudzić ciało

– mogą nie być w stanie zapewnić tak mocnej ochrony, jak chemiczne (dlatego wiele preparatów, żeby osiągnąć np. SPF 50, to mieszanki filtrów mineralnych i chemicznych)

Plusy:

– w przeciwieństwie do chemicznych praktycznie nie wchłaniają się przez skórę (im mniejsze dziecko, tym ważniejsza rzecz! Bo małe dzieci mają duży stosunek powierzchni skóry do masy ciała).

Dlatego NIEMOWLAKI warto jednak przede wszystkim chronić za pomocą ubrania, przebywania w cieniu. I tylko w sytuacjach, gdy to niemożliwe (basen, miejsce bez cienia, przebywanie pod opieką osób innych, niż my, upał taki, że nie ma mowy o ubraniach z długim rękawem) stosować kremy z filtrem.

U dzieci należy używać kremów, które chronią przed UVA i UVB (chroniące przed falami o długości z całego przedziału 290–4900nm). I SPF co najmniej 30, a najlepiej nawet 50!

A w ogóle najbezpieczniej, żeby skóra dzieci miała jak najrzadszy kontakt z pełnym słońcem.

Pamiętajmy, że pływanie w wodzie albo tarzanie się w piasku to sytuacje, gdy powinniśmy częściej nakładać krem na skórę dziecka, bo krem może się zetrzeć.

NOWY KREM

Nowym kremem nie smarujemy od razu dziecka od stóp do głów. Bo zawsze jest ryzyko, że dziecko może mieć uczulenie na jakiś składnik kremu. Dlatego najpierw np. kilka godzin albo dzień wcześniej przed wyjściem na słońce smarujemy kawałek np. przedramienia, uda dziecka i obserwujemy, czy się nic złego na skórze nie dzieje.

A DZIECI Z ATOPOWYM ZAPALENIEM SKÓRY (w fazie ostrych zmian) ALBO Z INNYMI STANAMI ZAPALNYMI SKÓRY?

Tutaj uznaje się, że lepiej starać się chronić skórę przez ubranie – przewiewne ubrania z długim rękawem, kapelusze z szerokim rondem itp. Bo nie możemy mieć pewności, że krem nie podrażni zmienionej skóry.

SPALENI SŁOŃCEM

Co robić, gdy ktoś z nas jednak zawalił, nie zabezpieczył się przed słońcem i spiekł się na skwarek?

1. Jeżeli osoba z poparzeniami słonecznymi przebywa nadal na słońcu, szybko ją z tego słońca zabieramy.
2. Schładzamy poparzenia: najlepiej czystą letnią lub chłodną wodą (nie bardzo zimną!).
Możemy w tym celu polewać oparzoną skórę albo zamoczyć jakiś materiał (pieluszkę, koszulkę) i położyć na poparzeniach i parokrotnie zmieniać opatrunki.
Uwaga na rzeczy w stylu chusteczki higieniczne itp – nie, bo odpadają z nich różne farfocle i się przykleją do rany.
A najlepiej zastosować LETNIĄ/CHŁODNĄ KĄPIEL.
3. Można się wspomóc preparatami chłodzącymi z apteki na poparzenia słoneczne – są aerozole, pianki itp.
4. Jeżeli boli, dać doustnie LEK PRZECIWBÓLOWY – najlepiej paracetamol zgodnie z wagą dziecka.
5.Unikać słońca do czasu wygojenia oparzeń! (co trwa zwykle koło tygodnia)

A kiedy może być konieczne pokazanie dziecka lekarzowi?

1. Kiedy dziecko zachowuje się dziwnie: jest senne, słabe.
2. Kiedy pojawiają się pęcherze w miejscach oparzeń.
3. Kiedy nie możemy sobie poradzić z bólem dziecka.
4. Kiedy dochodzą inne rzeczy, które nas niepokoją: gorączka, silny ból głowy itp.
5. Kiedy to malutkie dziecko i trudno nam ocenić, jak się czuje (przypominam, że niemowlaków, zwłaszcza w pierwszym półroczu życia, w ogóle nie powinniśmy na słońce wystawiać!)

 


Wkrótce kolejne materiały z serii WAKACYJNE ZAGROŻENIA.



Cieszę się, że dobrnąłeś aż tutaj! (Okej, pewnie przewinąłeś :-p).



JEŚLI UWAŻASZ, ŻE TAKIE INFORMACJE SĄ PRZYDATNE, POWIEDZ PROSZĘ O LEKARZDLADZIECI.PL SWOIM ZNAJOMYM! 🙂

Zapraszam Cię w inne moje miejsca:

YOUTUBE

Tutaj znajdziecie wszystkie moje FILMY.

 

FACEBOOK

Tutaj znajdziesz krótkie informacje medyczne i życiowe rozważania

 

 

INSTAGRAM 

Tutaj trochę medycyny, ale więcej mnie. Głównie różne żarty (Ale czy śmieszne?).

Email: rhajkus@gmail.com