Próby samobójcze u dzieci

Wrzucam Wam info, którego się dowiedziałam podczas kursu do specki „Wybrane problemy z psychiatrii dzieci i młodzieży”. To info, które uważam za szczególnie ważne!

Szacuje się, że w Polsce co roku 10-20 TYSIĘCY osób do 18 r.ż. podejmuje próby samobójcze.

Młodzież szuka pomocy u dorosłych

Wielu nastolatków zgłasza się do dorosłych (rodziców, lekarza POZ!) w miesiącu przed podjęciem próby samobójczej. Mówią, że „coś złego się z nimi dzieje”, podają różne objawy somatyczne, chcą np. nie wiadomo dlaczego zwolnienia z WF. Te dzieci nie mówią same, że mają myśli samobójcze! Nie wprost szukają pomocy. Również dlatego w POZ, że wizyta u lekarza rodzinnego jest traktowana w społeczeństwie okej, a u psychiatry często kojarzy się ze stygmatyzacją :(.

Nie mówmy nikomu, jak skutecznie popełnić samobójstwo

Uwaga, medycy! Nigdy nie informujemy nikogo o skutecznych metodach samobójstwa! Ani w ramach „ciekawostek”, ani komentarzy do osób, które podjęły próbę „S” („Tymi lekami się nie da zabić, co innego, gdybyś zażyła X”. „Tak jak się pociąłeś to na szczęście się nie zabijesz, co innego, gdybyś się pociął tak i tak, więc tak nigdy nie rób”). Nie wiemy, komu i kiedy „przyda się” ta wiedza.

(Sama do dziś pamiętam takie info z wykładu na anatomii, bardzo to zostaje w głowie).

Pytamy wprost o myśli samobójcze

Można i trzeba wprost pytać o myśli samobójcze, plany samobójcze. Jeśli nie zapytamy, to się nie dowiemy, jak poważna jest sytuacja! Jeśli nie zapytamy, ktoś może niekoniecznie powiedzieć o tym sam.

UWAGA: to MIT, że pytając o myśli „S” można je wywołać. A udając, że problemu nie ma, nie mamy szansy go rozwiązać.

UWAGA: to MIT, że osoby, które same mówią o planowaniu samobójstwa, nie popełniają go. Jest jakieś durne przekonanie, że jeśli ktoś o tym mówi, to „tylko gada, ale nie zrobi”. Bzdura. Wiele osób mówi o tym właśnie po to, że chce pomocy. Nie ignorujmy tego nigdy!

Złudna poprawa nastroju

U osób, które planują samobójstwo, możemy obserwować nagły wzrost nastroju (np. mamy wrażenie, że osobie z objawami depresji się „wreszcie poprawiło”). Dlatego, że osoba odczuwa spokój, bo „wkrótce jej problemy się skończą”. Zwracajmy uwagę, czy dziecko w tym czasie nie usuwa swoich kont w mediach społecznościowych, nie rozdaje przyjaciołom swoich rzeczy, nie wykonuje innych czynności, które wskazują na „dokańczanie swoich spraw”.

Jak możemy pomóc osobie z myślami samobójczymi?

Co możemy zrobić? Okazać troskę i chęć pomocy. Nie ignorować tego, co mówi dana osoba! Nie mówić „będzie dobrze”, tylko wziąć sprawy na poważnie. Pytać wprost, czy występują myśli i plany samobójcze. Jeżeli wiemy, jak ktoś planuje się zabić, staramy się odciąć go od tych konkretnych możliwości. Staramy się ocenić, jakie ma w życiu wsparcie ze strony najbliższych. Nie zostawiamy też osoby zagrożonej samobójstwem samej, zapewniamy jej wsparcie.

Nie okłamujemy osoby, która nam zaufała. Np. nie kłamiemy, że nikomu nie powiemy o tym, o czym nam mówi albo że nie będziemy próbować zorganizować pomocy medycznej. Bo potrzebujemy pomocy kogoś jeszcze, nie trzymamy tych informacji tylko dla siebie. Rozmawiamy szczerze. 

Dlaczego dzieci podejmują próby samobójcze?

Dostałam też pytania od Was, z jakiego powodu dzieci podejmują próby samobójcze. Nie znam dokładnych statystyk, powiem Wam więc o dzieciach, które ja widywałam w pracy:

  • Depresja. Czyli choroba. Nie trzeba tu nic dodatkowo, depresja tak jak zauważyliście sami pod poprzednim wpisem, to choroba demokratyczna, może dosięgnąć osoby w każdej rodzinie. Jasne, są pewne czynniki ryzyka, ale to nie znaczy, że w świetnej, wspierającej rodzinie się choroba nie zdarzy. To tak, jak z nowotworami. Są czynniki ryzyka, ale to nie znaczy, że choroba nie wystąpi u kogoś bez tych czynników.
  • Depresja u bliskiego członka rodziny lub bliska osoba po próbie S i dziecku trudno sobie było z tym poradzić.
  • Dzieci LGBT+, które z tego powodu nie były akceptowane przez otoczenie.
  • Wyśmiewanie przez rówieśników z powodu otyłości.
  • Przemoc w domu, dziecko chciało przed nią uciec podejmując próbę S (np. brutalny ojciec, którego matka nie może usunąć z domu, bo mają wspólne mieszkanie).
  • Napięcie związane z oczekiwaniami super osiągnięć w szkole.
  • Dziecko, które zostało niesłusznie oskarżone przez nauczyciela o pewną akcję w szkole. Potem się okazało, że dziecko w ogóle nie brało w tym udziału , ale stres związany z tym wydarzeniem, przesłuchania w szkole itp. popchnęły dziecko do próby S. Dlatego bardzo Was proszę: pamiętajcie, że problemy, których dorośli nie uznają za poważne, dla młodzieży mogą być! Jeżeli dziecko mówi, że to jest problem dla niego, pamiętajcie, że to jest problem dla niego!

To tylko kilka informacji i nie wyczerpują tematu, raczej go sygnalizuje. Chodzi mi przede wszystkim o to, żebyśmy byli uważni na nasze dzieci. I w razie obserwowania niepokojących objawów, nie wahali się szukać pomocy! Bez zwłoki!

I pamiętajcie:
Całodobowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży (nastolatko, nastolatku, możecie tu zadzwonić sami!): 116 111
Całodobowa infolinia dla wszystkich (dzieci, rodziców, nauczycieli): 800 080 222

A przede wszystkim polecam Wam szukać pomocy psychologicznej i psychiatrycznej w Waszej okolicy.

Bądźmy na siebie uważni.

Więcej jak zawsze na INSTAGRAMIE.